alergia, astma, zatoki, migrena, paradontoza, paradentoza, jonizator, beztlenowce, rak, nowotwór, nowotwory, bakterie, immunologia,  odporność, infekcja, zgorzel, oparzenie, gangrena, choroba, leczenie, zdrowie, Burgera, gnilne, cukrzyca, rodniki, bezsennosc, bezsenność,promieniowanie, żyły, cieki, wodne, radiestezja, różdżkarstwo
jonizator
Własności lecznicze / Przeznaczenie Zasada działania Użytkowanie urządzenia Inhalacja Prasa Użytkownicy Patenty Jak zamówić ? Dane techniczne Producent / Kontakt


Gazeta Lubuska
           Ekspress Zachodni           Gazeta Zachodnia


(Obecna nazwa: TermoEmisyjny Jonizator IN-H1)



Artykuł z Gazety Lubuskiej  pobierz orginał artykułu
  
ROZMOWA Z FIZYKIEM MGR INŻ. MIROSŁAWEM SOBOLEWSKIM Z  ZIELONEJ GÓRY
WYNALAZCĄ JONIZATORA POWIETRZA "BRATEK" - URZĄDZENIA, KTÓRE NIWELUJE DZIAŁANIE CIEKÓW WODNYCH.


Proszę wyjaśnić czym jest "Bratek"?

Bratek jest nowym, oryginalnym urządzeniem lecznictwa klimatycznego, które wytwarza jony w postaci małych, niewidzialnych kropelek wody obdarzonych ładunkiem ujemnym. Tego rodzaju jony korzystnie oddziaływują na organizmy ludzi, zwierząt i roślin. W efekcie w pomieszczeniu powstaje klimat zbliżony do takiego; jaki jest w górach, w iglastym lesie lub nad morzem. Ma to korzystny wpływ na zdrowie i samopoczucie.



Jest pan ponoć pierwszym naukowcem, któremu udało się przy pomocy jonizatora powietrza wytworzyć takie same jony ujemne jak żywa przyroda. Co zapoczątkowało te niecodzienne badania?

Zaczęło się od przeprowadzki do domku jednorodzinnego, w którym nagle wszyscy członkowie rodziny zaczęli chorować. Byliśmy też ciągle zmęczeni, rozdrażnieni i mieliśmy kłopoty z zasypianiem. Jak gdzieś wyjeżdżałem wszystko było w porządku. Niestety, po powrocie do domu znowu zaczynały się problemy. Sądziliśmy, że nasz dom został nawiedzony przez "demony". Wreszcie okazało się, że przyczyną wszelkiego zła są podziemne cieki wodne. Zacząłem interesować się radiestezją i próbowałem zniwelować ich działanie. W trakcie wieloletnich badań zrozumiałem, że to nie cieki wodne szkodzą.



Czym wobec tego są te tajemnicze cieki wodne?

Cieki wodne jest to termin umowny, tak naprawdę są to jony dodatnie. Odkryłem, że to nie woda je wytwarza, ale podłoże po którym płynie. W warstwie nieprzepuszczalnej znajdują się pozostałości szczątków organicznych z dawnych czasów, które podlegają beztlenowym procesom gnilnym. W rezultacie powstaje środowisko antyutleniające. Nie jest ono niczym innym, jak tylko jonami dodatnimi. Później te jony przedostają się na powierzchnię ziemi na podobnej zasadzie, jak dziury w półprzewodnikach i są przekazywane do powietrza ze ścian budynków, pod którymi znajdują się tzw. cieki wodne.



Jakie są tego następstwa?

Przede wszystkim nasz organizm ma trudności z utlenianiem. Obrazowo można to przedstawić w ten sposób, że jest piec, palenisko oraz węgiel, ale brakuje iskry, która mogłaby to wszystko rozpalić. Inaczej mówiąc brakuje jonów ujemnych czyli katalizatorów utleniania. Jony dodatnie blokują ten proces. Wszystko to sprawia, że procesy życiowe zachodzące w naszym organizmie ulegają wyraźnemu zachwianiu. Ma to negatywny wpływ na układ odpornościowy. Ludzie zaczynają więc chorować.



Czy , "Bratek" leczy wszystkie schorzenia?

Pomaga przede wszystkim w chorobach wywołanych bakteriami beztlenowymi. Zatoki: różnego -typu. alergie zapalenie żył, astmę, migrenowe bóle głowy, ,nerwobóle, nerwice; czyraki, trądzik, wszelkie odmiany paradentozy oraz inne dolegliwości. Oprócz tego w pomieszczeniu wyposażonym w jonizator powietrza lepiej się śpi i szybciej wypoczywa. Jak na razie nie ma innego tak skutecznego środka niwelującego działanie bakterii beztlenowych.



Co wskazuje na występowanie cieków wodnych?

Jeśli w jakimś pomieszczeniu jest zawsze duszno bez względu na to jak długo go wietrzymy, to możemy być pewni, iż jest ono pod działaniem cieków wodnych. To samo można powiedzieć wówczas, kiedy mamy stałe kłopoty z zasypianiem, trudno jest nam oddychać bądź dokuczają nam złe nastroje, które z dala od tego miejsca znikają, jak ręką odjął. Innym takim wskaźnikiem jest gliniaste lub bagniste podłoże znajdujące się wokół danego budynku.



Czym można zastąpić "Bratka"?

W zasadzie niczym. Owszem, w sprzedaży dostępne są obecnie jonizatory ostrzowe emitujące elektrony o bardzo dużej energii, które zderzając się z cząsteczkami powietrza wytwarzają wręcz szkodliwe jony dodatnie. Jednak te szybkie elektrony nie są w stanie zneutralizować powstających jonów dodatnich. Tak samo jak nie można zasklepić dziury w ścianie rzucając w nią kamieniami z szybkością pocisku karabinowego, bo wówczas otwór powiększy się. Kamienie należy kłaść używając do tego zaprawy cementowej. To właśnie w ujęciu atomowym czyni mój jonizator. Wysyłane przez katodę elektrony są bardzo powolne. Nie niszczą one struktury atomów, ale w nią wnikają, tworząc jony ujemne w postaci małych kropelek wody obdarzonych ładunkiem ujemnym: Badania naukowe potwierdziły, że jonizator "Bratek" nie wytwarza rakotwórczych tlenków azotu oraz alergennego ozonu.



Jaka jest pewność, że pański jonizator działa rzeczywiście w taki sposób, jak pan to przedstawia?

Dobro poznaje się po owocach. Z tego założenia wychodzą nabywcy jonizatora, którzy doświadczają pozytywnych efektów działania jonizatora. Rozprowadzam te urządzenia od około 1,5 roku. W sumie sprzedałem już ponad 50 sztuk. Zainteresowanie jonizatorem jest spore. Można go nabyć w Zakładzie Elektronicznym w Zielonej Górze tel. (+48) (68) 4524410 oraz (+48) 602 173370. (Uwaga nastąpiła zmiana numerów telefonów na podane obok.)

Kupują je przede wszystkim astmatycy, alergicy oraz inni chorzy ludzie, a także firmy, wyposażone w komputery. Jonizator chroni bowiem przed chorobą komputerową, objawiającą się w postaci pieczenia oczu, bólów głowy i chronicznego zmęczenia. Żeby odczuć skutki jego działania na początku musi on "chodzić" przez 12 godzin, a później wystarczy od 2-4 godzin dziennie. Jeden jonizator w zupełności wystarcza na cały domek jednorodzinny bądź duże pomieszczenie biurowe. Oczyszcza on powietrze nie tylko z jonów dodatnich, ale również z kurzu, dymu papierosowego i innych zanieczyszczeń. Żywność mniej się psuje, herbata jest smaczniejsza, a alkohol... lepiej przyswajany.



Czyżby to oznaczało, że "Bratek" ma same zalety?

Mankamentem jest to, że może on wytwarzać jony ujemne jedynie z zawartej w powietrzu pary wodnej. Jeśli mieszkanie nie jest - wiosną, jesienią i zimą - naparowywane, a latem nawilżane to działanie jego jest nieskuteczne lub nawet szkodliwe. .aby temu zapobiec wystarczy włączyć zwykły czajnik elektryczny. Jeden pan, który nie spełnił tego wymogu miał później pretensje, że wyschły mu wszystkie kwiaty w mieszkaniu. Gdyby jednak wytwarzanie pary było połączone z jonizatorem, to kosztowałby on dużo drożej i byłby dostępny tylko dla nielicznych.



Jak oceniają pański wynalazek lekarze i naukowcy?

Na początku wyzywano mnie od wariatów, szarlatanów, ale ja robiłem swoje. Teraz efekty działania "Bratka" mówią same za siebie. Jonizator znajduje się np. na Oddziale Intensywnej Terapii w Szpitalu Wojewódzkim w Zielonej Górze, ma atest Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi i jest zgłoszony w Urzędzie Patentowym (obecnie jest to patent). Nadal jednak jestem otwarty na krytykę, bo to pomaga w doskonaleniu wynalazku.


Dziękuję za rozmowę.

Gaweł Bogusława
Magazyn: Gazeta Lubuska
SOBOTA, NIEDZIELA 23-24 KWIETNIA 1994 r.
NAKŁAD: 188.323, NR 95 (12.982), WYDANIE I, ROK XLII,
Stron 16 +24 (TELEMAGAZYN) 




Te cudowne jony ujemne     pobierz orginał artykułu             

  

Halina Z. ma 8-Ietnią córkę cierpiącą na alergię uczuloną na pyłki traw i kurz domowy. Od chwili, gdy zaczęła używać jonizatora czyli od 4 miesięcy zauważyła, że :jej córka znacznie lepiej znosi klimat domowego pomieszczenia. Zniknął katar i podrażnienia śluzówek oczu i nosa. Wyraźną poprawę samopoczucia odczuła także jej 66-letnia matka chora na astmę oskrzelową. Wszyscy domownicy lepiej śpią. Przestało nękać znużenie.


Maria D. z Zielonej Góry poleca "Bratek" każdemu domowi. Na początku też podchodziła do urządzenia z rezerwą. Bo czyż można było sobie wyobrazić, że niewielkie pudełko tak znacząco wpłynie na stan samopoczucia?...  W mieszkaniu odczuwa się świeżość, na meblach przestał osadzać się kurz. Tak częsty wcześniej katar i ból gardła należy obecnie do rzadkości.

Inżynier Mirosław Sobolewski prezentuje dzieło swego życia o wymiarach 170x170x290 milimetrów. W lipcu ubiegłego roku skonstruowany przez niego jonizator "Bratek" otrzymał świadectwo Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi.

Na czym polega jego wyjątkowość? Przecież jonizatory wielu zachodnich firm od dawna dostępne są na pilskim rynku. Między innymi jest jednak jedna zasadnicza różnica uważa Mirosław Sobolewski "Bratek" w przeciwieństwie do wielu zwykłych jonizatorów nie wytwarza szkodliwych dla organizmu jonów dodatnich oraz rakotwórczych tlenków azotu i alergennego ozonu.

Zasadą działania każdego jonizatora jest wytworzenie niezbędnych dla zdrowia jonów ujemnych, neutralizujących szkodliwy wpływ jonów dodatnich.

Badania naukowe potwierdziły, że dowolna ilość jonów ujemnych upływa wyłącznie .pozytywnie na organizm ludzki. Dzieje się tak wyłącznie wtedy, gdy wytworzone jony są czyste, bez szkodliwych substancji i zbudowane identycznie jak jony, wytworzone przez przyrodę mówi inżynier Sobolewski. Wiele zwykłych jonizatorów wytwarza natomiast szkodliwe jony dodatnie i substancje szkodliwe dla zdrowia. Zalety "Bratka" pod tym względem potwierdzone zostały przez prof. dr hab. Henryka Mikołajczyka z Łódzkiego Instytutu Medycyny Pracy.

Zaobserwowaliśmy;, że po kilku godzinach użytkowania jonizatora , "Bratek" w połączeniu z nawilżaczem powietrza, odczuwa się lekkość w oddychaniu - mówią pracownicy Rejonowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze. - Powietrze jest rześkie i świeże, ustępuje suchość w gardle, zmniejsza się a otępienie a poprawia koncentracja uwagi...

Doktor Władysław Kościelniak ordynator Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze poleca jonizator szczególnie alergikom, osobom wrażliwym na uczulenia i infekcje.

Od sześciu miesięcy z dobrym skutkiem stosuje urządzenie na swoim oddziale szpitalnym. Jesteśmy zadowoleni. Sprzyja on rozładowaniu nadmiaru elektryczności statycznej, która powoduje pogorszenie samopoczucia u naszych pacjentów i personelu. Istotnie zmniejsza się stopień zakurzenia urządzeń monitorujących i respiratorów. Powietrze jest świeższe, a oddychanie łatwiejsze...

Pani Maria Lisowska z Osiedla Pomorskiego w Zielonej Górze uważa. że od chwili użytkowania jonizatora poprawiło się samopoczucie i zdrowie całej rodziny. Ustąpiły częste stany zapalne węzłów chłonnych u dzieci. Wzrosła odporność na choroby i infekcje.

Od kiedy używam jonizatora, moje dziecko które bezustannie budziło się w nocy, i było bardzo niespokojne - ma spokojny sen - mówi Michalina Michalska - zielonogórzanka. Uważam, że "Bratek" ma zdecydowanie korzystny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie.

Janina Popiołek włączała jonizator w czasie gdy przechodziła zapalenie zatok. Już na- drugi dzień czuła wyraźną poprawę. Bardzo szybko ustępowały również ropnie. - Zawsze, kiedy go używam znacznie poprawia się moje samopoczucie.

Zjonizowana woda ma lepszy smak, herbata jest smaczniejsza - uważa Konrad Nowak.

Cudowne moc niewielkiej skrzyneczki? To się kojarzy z szarlatanerią.- Inżynier Mirosław Sobolewski uważa, że zasada działania jest szalenie prosta: Jego jonizator naśladuje po prostu żywą przyrodę. Jony ujemne w postaci małych, niewidzialnych kropelek wody obdarzonych ładunkiem ujemnym - leczą i regenerują podobnie jak klimat morza. gór lub lasu świerkowego.

Nad skonstruowaniem urządzenia pracował 10 lat.

Alina Surow-Piotrowska
Ekspress Zachodni (dodatek kolorowy Extra Express)
Piątek-Niedziela 18-20.03.1994 Nr 55 (143)
Zielona Góra




Niewinny jon w kropelce wody               

  

Mirosław Sobolewski twierdzi, zmierzył jony długo żyjące. To odkrycie na miarę światową - mówi. Teraz jedni mówią o mnie schizofrenik, inni geniusz.

Mirosław Sobolewski, fizyk z dyplomem magistra, żyje z naprawy telewizorów. Chciałbym, aby moim odkryciem zainteresował się świat nauki - marzy. Odkrył, że nasze złe samopoczucie nie wynika ze zmian ciśnienia albo promieniowania wodnego. Szkodzą nam jony dodatnie! -twierdzi.

Wdychamy je z powietrzem, a one utrudniają utlenienie naszego organizmu i mogą spowodować ciężką chorobę albo nawet śmierć. Skąd się biorą te jony? Według Sobolewskiego niosą je szkodliwe wiatry, np. halny czy zachodnie o gnilnym, dusznym zapachu. Jony dodatnie wytwarzane są też przez gnijące szczątki organiczne pod ziemią i na niej. Np. Ziemia Lubuska leży na gnijących glinach i iłach. Dlatego średnia statystyczna długości życia jest tu krótsza niż gdzie indziej -dowodzi.

Światowe odkrycie? A wszystko zaczęło się od przeprowadzki do Zielonej Góry. Po studiach we Wrocławiu Mirosław Sobolewski zamieszkał w Zielonej Górze. Od tej chwili zaczął narzekać na złe samopoczucie, a rodzina na katar i migreny. Żeby pomóc zdrowiu, pan Mirosław skonstruował jonizator powietrza- małą skrzyneczkę o wymiarach 170-70-290 mm wytwarzającą tzw. ciężkie jony ujemne (w postaci kropelek wody obdarzonych ładunkiem ujemnym). Dobroczynny wpływ jonów ujemnych na nasze zdrowie, a negatywny jonów dodatnich potwierdziły badania naukowe.- Naukowcy umieją mierzyć tylko jony krótko żyjące. A mnie, chyba pierwszemu na świecie, w lutym tego roku udało się zmierzyć jony długo żyjące - twierdzi Sobolewski.- I teraz już mogę udowodnić, że mój jonizator wytwarza jony ujemne żyjące nawet kilka dni.

Od katedry do warsztatu

Był pracownikiem naukowo-technicznym zielonogórskiej WSP. Odszedł, bo - jak twierdzi - nikt nie chciał przewodzić jego pracy doktorskiej. Teraz naprawia sprzęt elektroniczny i RTV. Wchodząc do domu klienta oprócz naprawy proponuje wypróbowanie swojego jonizatora. Mimo dość wysokiej ceny (500 zł) sprzedał 300 "Bratków". Kupują go przede wszystkim alergicy, astmatycy, młodzież z trądzikiem, cierpiący na "chorobę komputerową", chorujący na Burgera, wrzody, ropnie i inne choroby wywoływane przez bakterie beztlenowe (gnilne).

Sobolewski uważa, że zasada działania urządzenia, które skonstruował 16 lat temu, jest szalenie prosta. Jego jonizator po prostu naśladuje żywą przyrodę. Jony ujemne w postaci małych niewidzialnych kropelek wody obdarzonych ładunkiem ujemnym leczą i regenerują organizm, podobnie jak klimat lasu świerkowego czy morza. Ale to nie koniec. Opracowałem już lepszy, udoskonalony typ jonizatora o wydajności 500 razy większej od poprzedniego. Do mieszkań nie wchodzą muchy, komary i inne robactwo. Kilkakrotnie razy mniej jest kurzu. Woda jest smaczniejsza, żywność mniej się psuje, powietrze szybciej się oczyszcza z dymu tytoniowego - opowiada.

Dłuższe życie w podarunku

Dzięki prawidłowo zjonizowanemu powietrze człowiek może dożyć wieku górali kaukaskich. Tam powietrze zawiera bardzo dużo długo żyjących jonów ujemnych. Wiem z telewizji i gazet, że żyje tam w wyśmienitym zdrowiu wielu stulatków - opowiada wynalazca.

Na swój jonizator ma patent i atest Instytutu Medycyny Pracy. Ale ten atest w istocie nie opisuje prawdy, gdyż naukowcy zajmujący się wydawaniem atestów zmierzyli tylko lekkie, nie żyjące nawet sekundy jony - mówi. Taki jon nie zdąży nawet opuścić jonizatora, trudno więc mówić o jego dobroczynnym wpływie na organizm. Ja skonstruowałem jonizator wytwarzający jony o czasie życia kilku dni. Jednak dotychczas nikt nie umiał ich zmierzyć. Dopiero w tym roku udowodniłem doświadczalnie, że moje urządzenie wytwarza jony długo żyjące (w postaci kropelek wody). Nie koniec na tym. Udało mi się nawet zmierzyć ten ładunek i to jest moim zdaniem sukces na miarę światową. Zdradzę go naukowcom, jeśli tylko zechcą się nim zainteresować.


Gazeta Zachodnia,
dodatek do Gazety Wyborczej,
wydanie zielonogórskie,
z dnia 12 maja 1999.
 poczta   Napisz do nas